Do wejścia wykonawcy dni 14...
Znając siebie i na ogół pełne niespodzianek życie, pewnie po jego wkroczeniu będę miała mniej czasu na blogowanie. Wykorzystuję zatem twórczo teraz ostatnie chwile beztroski.
Od kilku dni w głowie snuję wizję łazienek.
Łazienek będzie więcej niż domowników, czyli 3:)
W blokowej łazience wypychamy się z córką z 1 umywalki i wzajemnie poganiamy: "Wychodzić z wanny!". W domku nie będzie tego problemu.
Oto krótka prezentacja waćpanien łazienek:
1.) Waćpanna łazienka główna (czyli moja:)) Górna z 1 oknem dachowym. Pow. 9,10 m2 (ani w domu rodzinnym, ani w swoim mieszkaniu nie miałam dużej łazienki i od zawsze o niej marzyłam. Wybierając 4 miesiące temu projekt domu, za kryteria wyboru postawiłam sobie: wielkość łazienki (min. 8 m) i wielkość garażu (min 30 m).
2.) Waćpanna łazienka druga (czyli córci - bezdyskusyjnie zaanektowała sypialnię z łazienką i garderobą jako własną, ale dzięki temu ja mam łazienkę główną i 2 pokoje;)). Też górna z 1 oknem dachowym. Pow. 5,65 m2.
3.) Waćpanna łazienka trzecia. Dolna. Do użytku ogólnego i dla gości. Bez okna. Powiechnia ustawowego minimum łazienkowego, czyli 2,60 m2.
I teraz to, co kobiety lubią najbardziej, czyli koncepcje aranżacyjne:)
1.) Łazienka główna. Z pierwotnego projektu wyrzucam kibelek, który stał na pierwszym widoku przy wejściu. Umieszczając go za kominem w miejscu prysznica, w ten sposób korzystanie z niego powinno być bardziej dyskretnym i komfortowym. Z pierwotnego projektu wannę przenoszę z prawego górnego rogu na środek tylnej ściany centralnie pod okno dachowe, coby podczas kąpieli móc podziwiać pełnię księżyca lub gwieździste konstelacje:) Wanna będzie wolnostojąca. Jak największa, aby się móc swobodnie wylegiwać. Glazura i terakota raczej biała. (Raczej, bo rozważam też podłogę w płytkach drewnopodobnych). Umywalka nablatowa. Blat "roboczy" długi, przechodzący w lewym górnym rogu w ciąg praktycznych półeczek. W kolorze drewna (w glazurze drewnopodobnej). Nie wykuczone, że wybrane miejsca pomieszczenia: ścianę przy lustrze, ścianę za wanną zaakceptuję białym kamieniem o strukturze cegły.
Na takim oto obrazku zawiera się ogólna myśl przewodnia mojej łazienki:)
2.) Łazienka druga. Córcia ma ciągotki w stronę koloru czarnego. Zapowiedziała: "łazienkę chcę czarną". Jednakże po krótkim dialogu z mamusią zgodziła się, że bezpieczniej będzie ograniczyć czerń w stosunkowo niewielkim pomieszczeniu do wanny w kolorze czarnym. Zatem stanęło: glazura i terakota biała, może delikatnie wpadająca w jasną szarość, wanna czarna. (Chwała Bogu) Zabudowana, (bo ceny wolnostojących już są powalające, a wolnostojących innych niż białe- zabójcze). Duża. Prawdopodobnie narożna, ulokowana w prawym dolnym rogu pod oknem dachowym.
3.) Łazienka trzecia czyli dolna ogranicza szaleństwa swoją powierzchnią. Niemniej jest większym wyzwaniem. Raz, że ogólnego użytku. Dwa, trudniej ulokować bezkolizyjnie wszystkie sanitariaty na 2,6-metrowej powierzchni niż na 9-cio metrowej...
Centralnym punktem tej łazienki będzie prysznic. Z deszczownicą. Bezbrodzikowy.
Kibelek i umywalka w kształtach kwadratu (bo i ładnie się prezentuje, i zabiera najmniej miejsca). Dla optycznego powiększenia pomieszczenia duże lustro i dużo światła. A mam nadzieję, że łazienka wyda się znacznie większa.
Kolorystyka kafli jeszcze nieznana. Wybór pewnie podyktuje najciekawcza oferta sklepowa.
Takie są plany...
Na ile się zrealizują, czas pokaże...
Może jeszcze w tym roku:)