Rok od wbicia pierwszej łopaty
Uffff...
Na chwilę obecną mam za sobą równy ROK budowy...
Nie będę zestawiać retrospekcyjnych zdjęć z 24 lutego 2016 ze stanem budowy z dzisiaj
(kto jest zainteresowany, galeria do dyspozycji;)).
Dzisiejszy wpis chciałam dedykować Krzysztofowi K...
Pamiętasz ,Krzysiu, ilekroć poruszałam temat wspólnej budowy domu, odpowiadałeś : "Nigdy w życiu! To conajmniej 2 lata wyjęte z życiorysu..."
Nie wybudowaliśmy domu wspólnie, poszliśmy swoimi drogami. Tobie wystarcza 35 m w bloku, ja w rok uwinęłam się sama z budową...
Tymczasem:
Nie oglądamy się za siebie, idziemy naprzód.
Z osiągnięć dnia dzisiejszego:
- (na przygotowanym jesienią podłożu z kostki) w 3 godziny stanęła altanka z drewutnią:
Spodziewałam się jakiejś szopy-potwora, ale nawet zgrabnie chłopcom wyszła...
Andrzejku, drewno kominkowe chętnie przytulę;)
- Zainstalowany osprzęt alarmowy (z uwagi o własne bezpieczeństwo, tyle w temacie;))
- Pierwsze spotkanie z firmą projektującą i wykonującą ogrody, która udoskonali moje arcydzieło;) Ciekawa jestem kalkulacji... Ogólnie była mowa o 13 zł netto za 1 m2 ogrodu...
- Jutro pakujemy z córką i przewozimy pierwsze rzeczy....