Są parapety (na razie luzem;)),
może być parapetówka;)
Sobotnim przedpołudniem dotarły parapety zewnętrzne.
Granit indyjski salceson steel grey.
Dla zachowania spójności stylistyczno-kolorystycznej pani inwestor rozważa także wykonanie schodów zewnętrznych z tego samego granitu.
Kamieniarz zrobił obmiar, w poniedziałek dzwonię po wycenę.
Mam nadzieję, że po jej poznaniu nie zejdę na zawał...
Wybierając rodzaj okładziny na schody zewnętrzne posiłkuję się:
(... kolejność nieprzypadkowa...)
1.) atrakcyjnością wizualną
2.) trwałością materiału
3.) bezpieczeństwem użytkowania
4.) łatwością utrzymania czystości
Co do punktu nr 3 - na schodach granitowych wcale nie jest koniecznością ślizganie się jak na lodowisku, wystarczy właściwy dobór materiału. Przedmiotem wyceny będzie granit płomieniowany o właściwościach antypoślizgowych. Dodatkowo stopnice frezowane w 2 liniach.
Co do punktu nr 4 - wystarczy zainwestować w dobrą myjkę ciśnieniową.
Moje największe obawy może budzić domniemany punkt 5 - cena...
Alternatywnie (z przyczyn kosztowych) zamiast granitu na schody pójdzie lepszej jakości gres.
Ogólnie, pozasalcesonowo:
Odleciało nam dziś lato:(
Kolorowe, ogniste, leniwe.
W perspektywie: 7 miesięcy siedzenia w chałpie, picia grzanego wina i wypatrywania promieni słonka - BUUUU...
Niezależnie od mniej lub bardziej dżdżystej aury, budowa trwa.
Plany na drugą połowę września:
- skończyć docieplanie budynku i tynk zewnętrzny na gotowo (znając tempo moich bobów pewnie się nie uda, ale cele należy stawiać wysoko;))
- nieszczęsny (bo opóźniony 3 tygodnie) montaż kotłowni i grzejników
- skończenie ogrodzenia frontowego
- zmolestowanie Krystyny z gazowni (tutaj w roli Krystyny występuje Pan Wojtek),
Panie Wojtku, czekam na dobre wieści z działu inwestycji!!!
(bo zima idzie, a [zasadniczo] sama śpię!)