Klej, podbitka, murek i czekająca fajeczka
Lecą moi budowniczowie PRL-u z koksem, lecą.
Udowadniając, że inwestor-baba może iść z inwestycją całkiem żwawym krokiem...
Cykliczny raporcik:
1.) Elewacja zaciągnięta częściowo klejem


2.) Składowana w salonie od tygodnia podbitka wskoczyła na dach.
Kolorem jest pani inwestor uradowana:)
Choć miała dylemat: kukurydza czy pinia...




3.) Murek dzielący posiadłość od reszty świata osiągnął już finalną wysokość:

Na najniższym słupku zamontowany zostanie wideodomofon z modułem kontroli przejścia.
Na najszerszym numerek domu i skrzynka na listy.


A na fajeczce instalacji gazowej mam ogromną nadzieję powitać po niedzieli licznik:)

Komentarze