ACHTUNG, ACHTUNG! Szachiści na działce!
W dzień wczorajszej rocznicy zawitali na (teoretycznie jeszcze) plac budowy dwaj dżentelmeni w mundurkach i czapeczkach w szachownicę... Być może chłopaki chcieli się wbić na imprezę z okazji roczku... Niestety imprezy nie było w planie, więc funkcjonariusze wyjęli aparacik i "Cyk, cyk" - trzasnęli fotki z tyłu i z przodu posesji...
Każda władza orze jak może i szuka pieniędzy, gdzie tylko się da...
Stopniały śniegi i oczom ludzkim ukazały się nie zawsze nieskazitelnie czyste trawniki...
Zastanawiam się tylko, czy panowi doczytali, że jest to jeszcze plac budowy i zrozumiałe, że do idealnie wymuskanej posesji trochę brakuje... Jako autoobronę dodam, iż buduję dom na nowopowstającym osiedlu - ogromnym placu budowy i fruwające po mojej działce styropiany przyfrunęły w części od sąsiada i z docieplającego się od niedawna domu z ulicy obok...
W inteligencję ani spostrzegawczość strażaków miejskich nie wierzę, oczekuję w tym tygodniu listu ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru:)
Teoretycznie wisi nad panią inwestor mandacik do 500 pln..
Tak więc bierzcie naukę z mądrych Polaków po szkodzie i sprzątajcie: palety, folie, styropiany...