Gaz mamy, gazu nie mamy...
Pani inwestor niezmiernie cieszy się z posiadania żółtej skrzyneczki.
Niestety jeno skrzyneczki....:( Buuuu.....:( :( :(
Od soboty skrzyneczka stoi.
- Gaz w przyłączu JEST.
- Protokół techniczny odbioru przyłącza JEST.
- Zatwierdzenie protokołu przez PGNiG JEST.
- Decyzja PGNiG o zakończeniu wykonania przyłącza JEST.
- Opinia kominiarska o drożności przewodów wentylacyjnych JEST.
- Próba szczelności JEST.
- Zaświadczenie kierownika robót inastalacyjnych gazowych JEST.
- Umowa kompleksowa na dostawę paliwa podpisana JEST.
- Ba, nawet serwisant Buderusa umówiony na uruchomienie kotła JEST.
Licznik BYŁ...
Ale się zbył...
Powisiał jakieś 10 minut...
Po czym panowie monterzy z PSG orzekli, że (póki co) licznika być nie może:(
Bo mankamenty techniczne SĄ...
Mankamentów sztuk dwa:
1.) hydraulik zamiast rury stalowej spawanej zastosował w garażu rurkę miedzianą,
"a za to prokurator JEST..."
2.) podwykonawca PGNiG nie do końca idealnie wykonał przyłącze i "siadło" po ostatnich deszczach, więc zagrożenie JEST, że w razie dużego mrozu licznik może pęknąć...
Po odkryciu w/w mankamentów panowie monterzy z PSG odkręcili licznik, spakowali na pakę busa i tyle dłuuuugo wyczekiwanej radości z montażu...:(
CIEMNO WSZĘDZIE, ZIMNO WSZĘDZIE....
Z innych spraw:
- deski na tarasie kładą się
- tynk na elewacji powinien się pojawić w poniedziałek
- granit na schodach .... w poniedziałek
- ogrodzenie w zakresie części metalowych pojechało na ocynkownię,
w środę dalszy montaż kamienia i daszków granitowych
- brukarz tydzień poślizgu, powinien pojawić się w ostatnich dniach października
- geodeta, umówiony na inwentaryzację powykonawczą budynku i przyłączy wziął i ...umarł...
Czyli w czarnej d....pie JEST(em)....