Balkony, odwodnienia i reanimacja
Niech będzie pochwalony
dzień, w którym samotna inwestorka może wydać z siebie donośne Ufff...
To, co miało być najurokliwszym elementem domu, a jak na razie jest jego istną zmorą - balkony - dziś wreszcie zaczęły wyglądać jak ludzie.
Może to nie jest to szczyt estetyki, ale krok w kierunku zapewnienia domkowi spokoju w deszcze niespokojnie:
Pan dekarz Waldek własnymi ręcami spreparował tzw. kosze zlewowe sztuk 2, mające za zadanie odpowadzenie wody deszczowej z - mówiąc terminologią wykonawcy Achima - "wygibasów"...
Stropodach odwrócony, balkony i taras słoneczny latorośli mej, został zabezpieczony 2 warstwami papy termozgrzewalnej: podkładową modyfikowaną SBS i wierzchniego krycia z dodatkiem SBS Prima PV 200 S5:
Odwodnienia innego sortu (niekoniecznie gorszego;) czyli ziemne się kończą robić:
Wczoraj niefortunnie przerwane przyłącze światłowodowe też zostało zeszwejsowane z wykorzystaniem spawarki światłowodowej (Notabene: koszt urządzonka 30.000 złociszków):
Dziękuję Panie Krzysztofie za uczciwe podejście do sprawy:)
Mam nadzieję, że net będzie hulał...