Pod schodami
Przegląd lokalnych ofert cenowych architektów wnętrz zmotywował mnie do mocniejszego zajęcia się na własną rękę i głowę tematem aranżacji domu.
Od kilku dni toczymy z córką pojedynek na pomysły zagospodarowania przestrzeni - w naszym uznaniu - jednego z najładniejszych miejsc w naszym domu - pod zgrabnymi krętymi wylewanymi schodami.
Długość 3,15 m / wysokość w najwyższym punkcie
(już po odjęciu 21 cm na posadzkę) 2,10 m.
Że trzeba wykorzystać to miejsce jak najlepiej wiemy obie.
Jak najlepiej jest pojęciem względnym.
Dla Poli jak najlepiej to jak najefektowniej.
Dla mnie jak najlepiej to jak najefektywniej.
Jest:
Może być:
1.) Garderoba:
2.) Aneks kuchenny:3.) Domowa biblioteczka lub kącik biurowy:5.) Legowisko:6.) Winiarnia:
Pierwotnie ja byłam, ze względów praktycznych, za garderobą.
Co prawda tak zabudowane schody stworzyłyby ciężką optycznie konstrukcję,
jednak przestrzeń tu uzyskana na szafy pozowliłaby odciążyć 3-metrowy wiatrołap.
Pola, która od pewnego czasu stała się nagle molem książkowym,
optuje za półkami na książki.
Najatrakcyjniej wygląda winniczka,
lecz tak duża winiarnia mogłaby przynieść bardzo złe skutki;)