Podłogówka czy ogrzewanie mieszane?
Mimo, że kwiecień, dziś rano przywitał nas przymrozek,
więc temat jakby nie było na czasie:)
Choć budowa to nie apteka - jak usłyszałam niedawno od jednego ze swoich potencjalnych wykonawców - według mego terminarza (a obsuw czasowych bardzo nie lubię;)) za około 6 tygodni powinnam mieć wykonywaną instalację grzewczą...
Co do źródła ciepła klamka zapadła - kocioł kondensacyjny z zamkniętą komorą spalania.
Co do systemu grzewczego wiem tylko, że na pewno w salonie i kuchni (po prostu z uwagi na brak miejsca na grzejniki) oraz we wszystkich łazienkach i wiatrołapie (z uwagi na komfort użytkowania) na pewno zastosuję ogrzewanie podłogowe. W łazienkach obok podłogówki, na pewno będą grzejniki drabinkowe (ze względów praktycznych - do suszenia ręczników).
Co do sypialni (z uwagi na większy nasz wpływ na regulowanie temperatur i trochę za namową mamy) pierwotnie planowałam zamontowanie grzejników...
Jednakże po głębszym zastanowieniu i analizie stricte ekonomicznej, zaczęłam się zastanawiać, czy aby stosując 2 obiegi ciepła (podłogówkę i grzejnikowy) nie zaprzepaszczam sensowności bytu pieca kondensacyjnego, którego wydajność tzw. sprawność (wg zapewnień producenta 109 %) przy zastosowaniu ogrzewania mieszanego na pewno nie zostanie osiągnięta, a zużycie gazu szacuję jako 25-30% wyższe niż tylko w przypadku samej podłogówki...
Z matematyką nie sposób dyskutować...
Płacić mniej każdy woli...
Dziś (ze względów ekonomicznych i estetycznych) już jestem bardziej za ogrzewaniem podłogowym w całym domu niż 2 miesiące temu...
Obawiam się jednak większej bezwładności podłogówki. W grzejniku odkręcamy zawór i po minucie mamy ciepły kaloryfer... Mimo najwyższej klasy sterowników, mimo wylewek anhydrytowych ogrzanie podłogi i odwrotnie - obniżenie jej temperatury - może trwać i trwać...
Na podjęcie ostatecznej decyzji mam do półtora miesiąca czasu...
Chętnie poczytam zarówno opinie zadowolonych z podłogówki w całym domu, jak i szczęśliwych posiadaczy systemu mieszanego:)