Gra kolorów
Pomimo, iż tak to się w życiu poplątało, że biorę na siebie i ogólnie w życiu, i na potrzeby przedsięwzięcia p.t. budowa zadania i faceta, i kobiety, dzisiejszy wpis jest dziełem pełnokrwistej kobiety:)
Domek powinien ładny być.
Szczególnie spektakularnie ładny, gdy obok Mojego Albatrosa wyrośnie podkradzony albatros...
Oko ludzkie ma przykuwać Mój i basta:)
Zamysł mam taki (zresztą nie od dzisiaj):
Dachówka ceramiczna glazurowana grafitowa.
Kominy łupek w kolorze dachówki.
Podbitka winchester.
Rynny grafitowe lub czarne (siłą rzeczy, wrzechobecny tytan-cynk odpada).
Okna winchester (bardzo mi się spodobał ten kolor - uniwersalny, spokojny, niezobowiązujący).
Rolety teoretycznie powinny byc winchester w praktyce póki co nie słyszałam o istnieniu takich, więc kompromisowo może być złoty dąb w strukturze woodgrain.
Dzwi antarcytowe.
Brama winchester.
Elewacja pogranicze bieli i jasnej szarości.
Frontowa bryła garażu, wszystkie trzy podcienie i filary podcieni kamień elewacyjny w kolorze grafitowym.
Finalnie domek powinien wyglądać nowocześnie, i charakternie, i ciepło zarazem.
Za wyjątkiem koloru okien mniej uzyskamy mniej więcej taki oto rezultat: :)