Malunki start:)
Właśnie sobie uświadomiłam, że w porównaniu z ubiegającymi się o PnB czy lejącymi płytę fundamentową, jestem jakby w zupełnie innej rzeczywistości...
Boby wykończeniowe wygładziowały, zagruntowały i ruszyły pierwsze malunki.
Na załączonych obrazkach gotowe sufity.
(Choć o tej porze mamy już gotową także większość ścian na piętrze:))
Chyba widać jakieś malutkie światełko w tunelu...
Sypialnia pani inwestor:
Komunikacja piętro:
Łazienka górna duża:
Pralnia (tutaj właściwie ściany zostają w bieli na gotowo):
Ostatnie zakupy opraw oświetleniowych
(poza oczkami schodowymi i halogenami w kuchni - mamy wszystko)
A świrujący ostatnimi dniami piecyk ugrzeczniony i aż się chce myśleć o przeprowadzce:)
Do końca tygodnia powinno być:
- piętro odmalowane na kolory
- położone panele w sypialni, pracowni i garderobie
- zaczęte kafelkowanie górnych łazienek
- skończone i zaszklone barierki na balkonach
- wygładziowany parter