Ostatni dzień wakacji...
Ostatni dzień wakacji wcale nie leniwy...
Ze spotkania służbowego na budowę, z budowy na spotkanie służbowe, ze spotkania służbowego na budowę, do domu zamienić czerwone szpilki na szare trampki, z domu na budowę...
Numero uno:
Dostawa: piach, styro-, cement, siatka...
I lecą wylewki balkonowe...
Zgodnie z radą Pana Kiero (Nie Mojego - Niestety...) Bartka, na ścianach przed wylewkami pojawiło się pierwsze docieplenie...
Numero due:
docieplenie poddasza dochodzi (najwyższa pora wszak...) Spoinowanie w większości komnat za nami...
Łazienka pani inwestor:
Łazienka dziedziczki pani inwestor:
Pokój uciech pani inwestor:
Pracownia pani inwestor:
Numero tre:
Ogród marzeń rośnie...
Po 9 dniach od zasiewu wyskoczyła pierwsza trawka:
A na trawce - pani róża herbaciana i pani hortensja śnieżnobiała...
I w ten oto sposób pani inwestor staje się niewolnikiem posiadłości.....