Wytrynkowani, wyrównani
Ach, jak miło wejść do swego domostwa i ujrzeć już nie cegłówki na ścianie, a jedwabistą gładkość:)
Od razu się zrobiło domowo.
A pomyśleć, że 13 tygodni temu nie było nawet fundamentów tego domu...
Młoda zobaczyła zdjęcia i wydała z siebie wielkie "WOW!":)
"Trynkowania" dzień trzeci. Piętro już prawie skończone.
Gabinet:
Sypialnia ma:
(w miejscu wiadra z Castoramy zaplanowane jest łoże:))
Sypialnia córki:
Garderoba:
Na zewnątrz też nie było dziś próżnowania.
Dzień porządkowych prac ziemnych.
Z pomocą minikoparki zniknęło wielkie kretowisko po wykopkach przyłączeniowych.
Wieczorem dzielna inwestorka inwestuje w grabie i wyrównuje ręcznie teren.
Ujawnił się dziś także z wreszcie jakąś informacją pan koordynator sprzedaży Hormann Polska : moja (zamówiona w marcu) brama "już" dotarła do Polski. Montaż zaplanowany na wtorek, środę next week. Nie zliczę czy to piąty, czy szósty podany termin. Jeszcze mam cień nadziei, że wreszcie prawdziwy...
Wszystko dobrze się zazębia - akuratnie garaż się wytynkuje i trochę przeschnie.
Jutro 2 spotkania handlowe - z II firmą wykończeniową i z II firmą od deski tarasowej.