Dzięki pomocy dwóch miłych pań: przedstawicielki developera i przedstawicielki biura projektowego, udało się przygotować i zebrać w jedną całość komplet nieodzownych dokumentów i złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na budowę.
Pani Architektka natchnęła mnie nawet pewnym optymizmem, twierdząc, że pozwolenie mogę mieć jeszcze przed Świętami:) Mam nadzieję, że miała na myśli zbliżające się Boże Narodzenie, a nie Wielkanoc:) Chociaż, do Świąt tylko 2 tygodnie, a znając "pracowitość" i dobrotliwość serca polskich urzędników, pewnie tuż przed Świętami będą woleli wziąć parę dni wolnego niż wydawać szczodrze pozwolenia...
Jednak cień nadziei jest.
I tak pewnie - z przyczyn ograniczeń pogodowych, bo zima może jednak przyjść, nie wcześniej niż w marcu nie wystartujemy, ale zawsze to lepiej mieć dokument w kieszeni niż tylko go wyczekiwać.