Ogrodzenie
Jako, że
1: mój wykonawca ma jeszcze robótkę do ukończenia
2: teoretycznie za oknem zima
postępów inwestycyjnych ni ma (rymnęło się inwestorce:))
a miło byłoby już jakieś odczuć...
Toteż wpadł do mej główki koncept, aby ogrodzić (poza frontem) swoją posiadłość jeszcze przed wkroczeniem nań ciężkiego sprzętu.
Argumenty ZA:
- zawsze to będzie już wydzielony jakiś kawałek ziemi
- teoretycznie powinno być bezpieczniej (potencjalny złodziej powinien się przynajmniej chwilę zawahać przed wejściem za ogrodzenie)
- można już na wiosnę z tułu jakieś krzaczki sadzić, a grzebaniem w ziemi nie pogardzę:)
- będzie gwarancja jednakowej stylistyki całego ogrodzenia (a zwlekając z działaniem, nóż widelec może się okazać, że sąsiad wyskoczy z zieloną siatą leśną
i będzie po zawodach jedności designu)
Argument PRZECIW:
- podczas wjazdu na budowę wykonawca może się nie cyrtolić z moim słono kosztującym ogrodzeniem:(
Rozważam ogrodzenie panelowe 150 cm na podmurówce z prefabrykatów.
Na ten cel zebrałam kilka wycen.
Najlepsza (w opcji bez faktury):
- 7000 brutto za 94 m ogrodzenia panel czarny 150 cm
- 9000 brutto za 94 m ogrodzenia panel czarny 150 cm + prefabrykaty betonowe
Front mam w planie zdiełać, jak już gruszki z betonem, HDS-y z dostawami oraz kontenerek wykonawcy znikną z pola działań wojennych:)
Na oku mam gabiony.
Pierwszy raz zobaczyłam tego typu ogrodzenie w 2008 roku w Hiszpanii i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Teraz się okazuje, że jest bardzo popularne również w Polsce i chyba z oryginalności nici:)
Jednak front to temat odległy, być może 2017 roku...
Póki co, rozważam ogrodzenie panelowe jeszcze przed rozpoczęciem budowy.
Od przyszłego budynku do ogrodzenia pozostałoby z 1 strony 6,5 m;
z drugiej przepisowe minimum czyli 3m.
Mam nadzieję, że docelowe ogrodzenie nie uległoby stratowaniu.
Co na to Mądrzy Blogowicze?
Czy ktoś przerabiał taką kolejność rzeczy?
Czy to nie kolejność działań od .... strony?:)